Tyle właśnie minęło od postawienia ostatniego kroku w butach do biegania, do postawienia kolejnego.
54 kilometrów, 7 godzin i 54 minuty, 1788 metrów przewyższenia vs 2 kilometry, 12 minut 17 sekund, 4 metry przewyższenia.
Co pomiędzy? Operacja. Rehabilitacja. Śmiechy z tego, że nie potrafię stać na jednej nodze. Wspinanie się o kulach na trzecie piętro. Ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia na nogę. Zdeptane nadzieje, że w czerwcu będę mógł biegać. Czekanie. Cierpliwość.
Co łączy te dwa kroki? W obu przypadkach byłem kurewsko zadowolony, że się udało.
Witaj biegowy świecie. Oby na długo. I bez takiej rozłąki....
Jak się ktoś dobrze przyjrzy zobaczy ślad po pile.